• Start
  • Wiadomości
  • Ciulej z luftu! Ekspert piłkarski ze Śląska wyjaśnia, co czeka Lechię Gdańsk w Zabrzu

Ciulej z luftu! Ekspert piłkarski ze Śląska wyjaśnia, co czeka Lechię Gdańsk w Zabrzu

Przed meczem Lechii Gdańsk na wyjeździe w Zabrzu (piątek, godz. 20.30) pytamy Pawła Czado, eksperta od “ślonskiej” piłki, skąd taki sukces Górnika w tym sezonie i co czeka gdańszczan na stadionie w Zabrzu.
08.12.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Igor Angulo po zdobyciu w Gdańsku bramki dla Górnika.

Paweł Czado to dziennikarz sportowy, redaktor Gazety Wyborczej w Katowicach i specjalista od śląskiego futbolu. Czado właśnie wydał doskonałą książkę na temat 14-krotnego mistrza Polski, zatytułowaną “Górnik Zabrze. Opowieść o złotych latach”. Rozmawiamy z autorem przed meczem wyjazdowym Lechii z liderem Ekstraklasy - Górnikiem Zabrze.

Sebastian Łupak: Co wy tam będziecie w Zabrzu oglądać. Słyszałem, że nie mecz?

Paweł Czado: My na Śląsku idymy na szpil z Lechiom!

Szpil to mecz. Wiem, bo napisałeś słowniczek śląskiego języka piłkarskiego. Mój ulubiony zwrot to “ciulej z luftu”...

- Czyli strzelaj z woleja. Są też inne: naciś - atakuj; szczał glacom - główka; wciepa - wrzutka. Starsi ludzie pamiętają, jak na meczach GKS-u Katowice stadion skandował: “Naciiiiś, GieKSa, naciiiiś!”

Piękne czasy! Ciekawe, czy ostro rozpychający się piłkarz Lechii usłyszy w 2017 roku w Zabrzu “te łokcie wraź se do rzyci” - czyli włóż sobie te łokcie do d...

- Usłyszy! Wielu kibiców na trybunach ciągle „godo”, a nie mówi. Także w szatni słychać gwarę, bo wielu piłkarzy jest „stond”. Ojciec bramkarza Tomasza Loski gra ślonskie szlagry na weselach. A on sam też by potrafił zagrać taki szlagier na akordeonie...

Czyli Ślązacy, pracownicy kopalni, dalej utożsamiają się z klubem? To wciąż klub o tożsamości górniczej?

- Oczywiście. Kopalnie są na Śląsku zamykane, ale wciąż istnieją i wciąż na mecze przychodzi wielu autentycznych górników. W środę robiłem wywiad z kilkoma piłkarzami na głębokości 320 metrów w zabytkowej kopalni Guido. Wszyscy oni z szacunkiem życzyli górnikom wszystkiego najlepszego: tylu wyjazdów, ilu zjazdów. Wszystko dlatego, że kilka dni temu było górnicze święto - Barbórka!


Paweł Czado, dziennikarz, autor, ekspert piłkarski i jego Biblia poświęcona Górnikowi Zabrze

Skąd fenomen Górnika w tym sezonie? Beniaminek jest liderem!

- Fenomen futbolowy zawsze polega na tym samym: spotykają się odpowiedni ludzie w odpowiednim czasie i porywają za sobą tłumy. Ludzie w Zabrzu po pierwsze chcą, po drugie - potrafią, po trzecie - oddają się bez reszty. A młodość tych zawodników, ich śląska tożsamość, porywa publikę. Główna jednak boiskowa tajemnica sukcesu moim zdaniem tkwi w... bieganiu i przesuwaniu się na boisku. W naszej lidze ciągle tym można bardzo zyskać.

Kim jest trener Górnika Marcin Brosz?

- To szczególarz, który poświęca się pracy. Potrafił zbudować oddany mu sztab, wobec którego sam też jest lojalny. Ma pomysł i konsekwentnie go realizuje. Wie jakich piłkarzy potrzebuje i jakie wymagania muszą spełniać. Nie nastawia się za wszelką cenę na transfery. Opowiadał mi kiedyś, że zamiast jednego transferu, wolałby najnowocześniejszy sprzęt, który monitorowałby wysiłek piłkarzy. Jego zawodnicy eksploatują się bowiem na granicy wytrzymałości. Żeby jej nie przekroczyć, trzeba ciągle przyglądać się wysiłkowi, jaki jest ich udziałem. Zauważcie, że piłkarze Górnika podczas ligowych meczów mają charakterystyczne garby na plecach. To GPS-y, które właśnie monitorują ich osiągi.

Jak wygląda kibicowska sytuacja na Śląsku. Czy kibice Górnika Zabrze, GKS-u Katowice, Piasta Gliwice i Ruchu Chorzów mają zgody czy kosy?

- Wygląda to, jak w Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego w XVI wieku. Mapa kibicowska jest bardzo skomplikowana, nie jest tak, że dane miasto kibicuje za najważniejszym klubem w tym mieście. Przykład: duża część Mysłowic kibicuje Ruchowi. Żeby dostać się na mecz, muszą oni przejechać przez Katowice, które w dużej mierze kibicują GKS-owi. Główna sztama: Górnik z GKS-em. Kibice tych klubów nie znoszą się z kibicami Ruchu. Kos jest więcej: fani Górnika nie znoszą się także choćby z Piastem Gliwice. GKS Katowice nie znosi się z GKS-em Tychy. Kibice Polonii Bytom nie znoszą się z wymienionymi już sąsiadami. A wszyscy na Śląsku nie znoszą się z fanami Zagłębia Sosnowiec, którzy trzymają z Legią, która - nie muszę tego chyba dodawać - też nie jest specjalnie lubianym klubem na Śląsku.


Górnik w starciu z piłkarzami Lechii. W Gdańsku padł remis 1:1

Czy w Zabrzu futbol to religia?

- Tak! Taki stan jest możliwy do osiągnięcia na przestrzeni kilku pokoleń. W Zabrzu było to możliwe dzięki nadzwyczajnym sukcesom w nieprzesadnie długim okresie. Przez piętnaście lat (1957-72) Górnik nigdy nie zszedł z ligowego podium, zdobywając w tym czasie dziesięć mistrzostw. Potem poprawił jeszcze czterema. Pamięć o tamtych dniach jest wśród dziadków i ojców, którzy opowiadali o tym wnukom. Teraz ci pierwszy raz od lat mają okazję dorównać w kibicowskim uniesieniu starszym. Stąd takie zainteresowanie i emocje.

Atmosfera na stadionie musi więc być…

- ... bardzo gorąca. Górnik już gra na nowym stadionie, a właściwie na trzech-czwartych. To nowoczesny obiekt, który regularnie przyciąga ponad 20 tysięcy rozśpiewanych fanów. Pozostała jeszcze stara, zadaszona trybuna, obecnie zamknięta dla publiczności. Miasto, które jest właścicielem klubu, obiecuje, że czwartą trybunę też postawi, choć będzie to na pewno finansowy wysiłek.

Czy Lukas Podolski rzeczywiście wróci kiedyś do Górnika?

- Obiecał, że zakończy w nim karierę i ludzie w Zabrzu bardzo na to liczą. Podolski bardzo interesuje się wynikami Górnika. Kiedy jest w Zabrzu, stara się zobaczyć, co się dzieje w klubie. Kiedyś byłem świadkiem, jak witał się ze swoim ujkiem [wujkiem] po szychcie, kiedy ten wychodził z kopalni Sośnica- Makoszowy. 

Co powinna zrobić Lechia Gdańsk, żeby dobrze wypaść w Zabrzu?

- Myśleć i dużo biegać...

Jaki będzie wynik meczu, czy raczej szpilu, z Lechią?

- 3:1 dla Górnika.

Byle nasza Lechia nie kulała bala po placu...

- Czyli nie rozgrywała piłki w wolnym tempie. To byłby błąd! 



TV

Pracownicy magistratu oddali krew