• Start
  • Wiadomości
  • 10. Gdański Festiwal Tańca. Wyrównany poziom konkursu i świetna atmosfera

10. Gdański Festiwal Tańca. Wyrównany poziom konkursu i świetna atmosfera

W niedzielę, 17 czerwca 2018 roku zakończyła się jubileuszowa 10. edycja Gdańskiego Festiwalu Tańca w Klubie Żak. Międzynarodowy konkurs Solo Dance Contest 2018, który odbywa się w ramach festiwalu, wygrała Leila Ka z Francji. Publiczność przyznała swoją nagrodę choreografii Rimy Pipoyan z Armenii.  
18.06.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zwycięzcy Solo Dance Contest 2018
Zwycięzcy Solo Dance Contest 2018
Paweł Wyszomirski

To już koniec dziesięciodniowych zmagań tancerzy podczas tegorocznego Gdańskiego Festiwalu Tańca, który odbywał się w Klubie Żak od 8 do 17 czerwca 2018 r. Kuratorki Maria Miotk oraz Agnieszka Fortenbach już trzeci rok z rzędu opiekujące się festiwalem, postawiły po raz kolejny na interesujący i urozmaicony program, który rozpoczął się akcentem sentymentalnym.

Pierwszego dnia wystąpili bowiem tancerze niezwykle ważni dla rozwoju tańca współczesnego w Gdańsku - Wojciech Mochniej i Magdalena Reiter. Mochniej wspólnie z Melissą Monteros zakładał Gdański Teatr Tańca oraz Gdańską Szkołę Tańca Współczesnego (1994-2001), a Reiter pracowała w początkach zespołu Dada von Bzdülöw - z Leszkiem Bzdylem i Kasią Chmielewską. Dziś i Mochniej, i Reiter mieszkają za granicą, gdzie założyli własne teatry tańca i skąd przywieźli spektakle zaprezentowane gdańskiej publiczności.

Jako pierwsza wystąpiła Magdalena Reiter, która wraz z Milanem Tomasikiem zatańczyła “Solo for two voices”. Był to kameralny duet liryczny mówiący w subtelny sposób o tym, co w życiu najważniejsze - o miłości. Spektakl Mochnieja “We-Selle”, luźno inspirowany dramatem Wyspiańskiego, był jego przeciwieństwem. Mochniej zaproponował trudną, rozpisaną na dziewięcioro tancerzy, rozbudowaną dramaturgicznie opowieść o przemijaniu - życia i miłości, zanurzoną w polskich obyczajach. Korzystając subtelnie z ludowych cytatów w scenografii i muzyce, zadbał jednocześnie o zdyscyplinowanie estetyczne na scenie - utrzymując spektakl w bieli i czerni. A taniec z butelkami to był prawdziwy choreograficzny majstersztyk.

Kolejne dni przynosiły równie ciekawe propozycje. Kuratorki zderzyły jednego dnia hiszpański zespół Da.Te Danze i ich lekki spektakl "Akari" skierowany do dzieci, z propozycją stricte taneczną Susanna Leinonen Company z Finlandii. Spektakl “Dreams of Replay” zatańczyło pięć niemal identycznych, imponująco sprawnych technicznie tancerek. Zobaczyliśmy wychłodzoną, wyzutą w sposób zaplanowany z dramaturgii opowieść, której najsilniejszą stroną była precyzja ruchu. Kolejny dzień należał zaś do Krakowskiego Teatru Tańca, który przedstawił spektakl MyIWy. To z kolei, może jedyny w programie tak zaangażowana politycznie i społecznie propozycja, opisująca podziały we współczesnej Polsce.  

1. miejsce choreografia 'Poder Ser' Leila Ka, Solo Dance Contest 2018
1. miejsce choreografia 'Poder Ser' Leila Ka, Solo Dance Contest 2018
Paweł Wyszomirski

Konkurs Solo Dance Contest i jego zwycięzcy

W poniedziałek, 11 czerwca rozpoczęły się zmagania w konkursie Solo Dance Contest. W ciągu pięciu dni wystąpiło 33 młodych tancerzy, wybranych przez jury spośród 173 aplikujących z całego świata. Pięcioosobowe jury w składzie - Bojana Cvejić, Palle Granhøj, Anastasio Koukoutas, Inbal Pinto oraz przewodnicząca Ewa Wycichowska nie miało łatwego zadania. W finale znalazło się ostatecznie siedmioro tancerzy, którzy reprezentowali bardzo wyrównany poziom:

  1. Benjamin Behrends z USA - Oh Boy / Chłopiec! / chor. Antonina Rioche
  2. Dominika Wiak z Polski - Melancholia / chor. Jakub Lewandowski
  3. Dor Mammalia z Izraela - Wybieram Ciebie
  4. Rima Pipoyan z Armenii - Woman before decision making / Kobieta przed podjęciem decyzji
  5. Leila Ka z Francji - Poder Ser / Może być
  6. I-En Chen z Tajwanu - Shame / Wstyd
  7. Jarosław Mysona z Polski - Stonewall Inn.


    2. miejsce Oh Boy Benjamin Behrends Solo Dance Contest 2018
    2. miejsce Oh Boy Benjamin Behrends Solo Dance Contest 2018
    Paweł Wyszomirski

Konkurs wygrała Francuzka Leila Ka. Jurorzy drugim miejscem nagrodzili Benjamina Behrends’a z USA, a trzecie miejsce przyznali ex aequo Rimie Pipoyan z Armenii i tancerzowi z Tajwanu - YI-En Chenowi. Wszystkie te propozycje łączyła, oprócz oczywistej sprawności ciała, świadoma, przemyślana i bardzo indywidualna w doborze środków, ukazująca wrażliwość młodych tancerzy, choreografia. Każdy z nich przyniósł i wzruszył publiczność swoją opowieścią.

Zwycięska Leila Ka prezentowała siłę i niezależność. Jej “Może być” to używająca gestów z hip hopu taneczna historia o walecznej, współczesnej kobiecie.

Ewa Wycichowska, przewodnicząca jury: - Leila Ka poruszyła nas od początku. Do jej choreografii “Poder Ser” nie miałam żadnych zastrzeżeń, zresztą była to jednomyślna decyzja całego jury. Działo tu wszystko - zarówno koncepcja, rodzaj idei, którą Leila Ka przeprowadzała z dystansem do siebie i konstrukcja bardzo muzykalnej choreografii. Każdy ruch był odczuwany muzycznie.

Benjamin Behrends opowiedział nam o samotności i alienacji stosując zaskakujące pomysły. Fragment z wyjącym psem, którego cień wyświetlał się na ścianie sceny, a tancerz zawodził jak smutny, porzucony zwierzak zapamiętamy na pewno.

Ewa Wycichowska: - Benjamin Behrend zaskoczył nas dojrzałością w przekazaniu tego, co w samotności może czekać człowieka. Nie wstydził się porównań, które wydają się bardzo proste, a one nabrały głębi poprzez jego wykonanie. Dojrzałość w solo jest bardzo ważna, nie chodzi tylko o występ techniczny.

3. miejsce 'Woman before decision making' Rima Pipoyan
3. miejsce 'Woman before decision making' Rima Pipoyan
Paweł Wyszomirski

Wyróżniającą się oryginalnością i w doborze kostiumu, który artystka znakomicie ogrywała dramaturgicznie, i doborze ruchu, który czerpał ze wschodniej tradycji, całość stworzyła Rima Pipoyan z Armenii. Ta spójność przekazu jej “Kobiety przy podejmowaniu decyzji” sprawiła, że trudno było od niej oderwać wzrok, a publiczność - doceniając połączenie inteligencji, urody i egzotyki - przyznała jej też swoją nagrodę.  

Ewa Wycichowska: - Rimę Pipoyan nagrodziliśmy za choreografię “Woman before decision making”. Jej taniec jest konsekwentny i opracowany w detalach; tak różny i tak nie podobny do tych warsztatów, które wszyscy realizują na całym świecie. Ta energia i ta siła… Ja odczytywałam tu Medeę. Kłaniały się tu mity, Grecja, archetyp, wyprawa po Złote Runo. Myślę, że ona to Złote Runo znalazła.

Czwartym wyróżnionym okazał się I-En Chen z Tajwanu. Zatytułował swoją choreografię “Wstyd” i była to bardzo intymna opowieść o mierzeniu się ze swoją seksualnością. Chęć uwolnienia się od ról, wcieleń, dookreśleń i idący za tym wstyd właśnie, młody tancerz przekazał bardzo sugestywnie.

3. miejsce I-En Chen z Tajwanu - 'Wstyd'
3. miejsce I-En Chen z Tajwanu - 'Wstyd'
Paweł Wyszomirski

Ewa Wycichowska: - YI-En Che i jego choreografia “Shame”. Sam tytuł mówi tutaj wszystko. Widzieliśmy dwie wersje tej choreografii, zobaczyliśmy wielkiego artystę, który potrafi swoją taneczną wypowiedź pokazać w sposób kategoryczny. A w wyniku pewnych przemyśleń, sytuacji na widowni jest w stanie zaprezentować inną wersję, która tak samo działa. W choreografii przebija się kultura Wschodu, obojętnie czy będziemy mówić o Tajwanie, Korei, Japonii czy nawet Indiach, bo ja tu widziałam teatr kabuki, gdzie jest ważne spojrzenie, skupienie, masa gestów, które są symboliczne. Dla mnie to była walka nie tylko o płeć, ale też o kulturę i naturę.

Jury zdecydowało też o wyrównanym podziale nagród pieniężnych: 2500 euro za pierwszą nagrodę otrzymała Leila Ka, 1500 euro za drugą nagrodę Benjamin Behrends, a po 1000 euro za dwa miejsca trzeciej nagrody otrzymali Rima Pipoyan i Yi-En Chen. 

Jury podkreśliło w uzasadnieniu, że docenia wszystkich artystów za siłę konceptu choreograficznego, charakterystyczny język tańca, imponujące wykonanie spektakli i odwagę w przekazywaniu osobistego doświadczenia.

- Wszyscy, którzy tu się znaleźli, nie tylko wygrani, przedstawiali wysoki poziom nie tylko techniczny, ale także artystyczny - ocenia Wycichowska. - Nie było mowy o tym, że czyjeś ciało nie potrafi tańczyć. Tylko, jak i po co. I to jest zachwycające.

 

O smutku i przemijaniu w różny sposób

Jednym z bardziej oczekiwanych występów na tegorocznym GFT był premierowy spektakl tancerzy, dziś należących do zespołu baletowego Opery Bałtyckiej, ale niedawno jeszcze członków Bałtyckiego Teatru Tańca Izadory Weiss: Bartosza Kondrackiego, Agnieszki Wojciechowskiej i Sayaki Haruny-Kondrackiej - gwiazdy nieistniejącego już BTT. Artyści w swoim pierwszym autorskim spektaklu pt. Poniżej poziomu morza, poruszyli problem depresji. Stworzyli poruszający emocjonalnie, odwołujący się do religijności i bardzo dopracowany w szczegółach obraz osoby pogrążającej się w cierpieniu i jej prób wyzwolenia się z tego. I jeśli nawet jeśli pewne rozwiązanie realizatorskie były do poprawy, to Haruna-Kondracka potwierdziła swoją sceniczną charyzmę i doskonałość techniczną. Publiczność to doceniła i nagrodziła tancerzy gorącym przyjęciem. Dość powiedzieć, że artyści wychodzili do ukłonów aż trzy razy. Czekamy z niecierpliwością na ich kolejne propozycje, które już podobno planują.

Sayaka Haruna-Kondracka w spektaklu pt. Poniżej poziomu morza
Sayaka Haruna-Kondracka w spektaklu pt. Poniżej poziomu morza
Paweł Wyszomirski

Na ostatnie dwa dni festiwalu kuratorki zaproponowały dowcipne “Kokoro”, czyli 60 minut świetnej zabawy i wzruszeń. Artyści, w często w żartobliwy sposób, mówili o przemijaniu oraz sile namiętności i religijności w życiu człowieka. Po nich gdański Teatr Dada von Bzdülöw przedstawił swoją ostatnią premierę “Dzisiaj, wszystko”, która dotykała również problemu przemijania, ale w znacznie bardziej patetyczny, posiłkujący się tekstami Eklezjasza sposób. Minimalistyczna forma, zdecydowane, czyste, geometryczne ruchy ciał i stonowane kostiumy tworzyły wysmakowaną całość. Kontemplacyjną, lecz nieco manieryczną. Mocnym punktem tego spektaklu była muzyka reaktywowanego niedawno zespołu Łoskot (Mikołaj Trzaska, Piotr Pawlak, Olo Walicki, Macio Moretti).

Festiwal zamykał w niedzielę, 17 czerwca, węgierski zespół Timothy and the Things spektaklem “Waiting for Schrödinger”.

Jaki to był festiwal? Bardzo bogaty w treści, o wysokiej jakości tańca, ukazujący bardzo indywidualne, odmienne języki ruchu i uświadamiający nam obserwatorom, jak wiele można przekazać gestem. Nie zawiodła, jak zawsze publiczność, która nie tylko tłumnie okupowała Żaka na wszystkich spektaklach, ale też gorąco i z ogromną wrażliwością reagowała na to, co działo się na scenie.

- W tych trudnych czasach, kiedy się dzielimy, kiedy wszystko jest nacechowane nie przyjmowaniem Innego okazuje się, że taniec nie ma granic i potrafi łączyć. Brawo! - podkreśla Ewa Wycichowska.

Skład jury: Bojana Cvejić (Serbia/Belgia) doktor filozofii, autorka licznych książek, w tym napisanej wspólnie z Anną Teresą De Keersmaeker Drumming & Rain: A Choreographer’s Score; Palle Granhøj (Dania) tancerz i choreograf, twórca obstruction technique; Anastasio Koukoutas (Grecja) pisarz, wykładowca historii tańca i asystent reżysera; Inbal Pinto (Izrael) nagradzana choreograf, scenograf, była tancerka Batsheva Dance Company oraz Ewa Wycichowska (Polska) kierownik Zakładu Tańca Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, była dyrektor Polskiego Teatru Tańca.

Kim są zwycięzcy tancerze?

Leila Ka - swoją przygodę z tańcem rozpoczęła od hip-hopu. Razem z Georgem Cordeiro stworzyła nagradzany duet Two duet pieces. W 2016 roku wygrała Talents Danse Adami i dołączyła do zespołu Maguy Marin. Pode ser jest jej pierwszym solo, otrzymało nagrodę za choreografię na festiwalu Cortoindanca we Włoszech.

Benjamin Behrends - w wieku 16 lat został stypendystą Boston Ballet. W kalifornijskim Smuin Ballet tańczył główną rolę w choreografii Trey’a McIntyre Oh Inverted World oraz w Trey McIntyre Project. Od kilku lat w zespole Nederlands Dans Theatre 2.

Rima Pipoyan - ukończyła z wyróżnieniem wydział choreografii i reżyserii Yerevan State Institute of Theatre and Cinematography, gdzie obecnie pracuje jako pedagog oraz Yerevan Dancing Art State College uzyskując dyplom tancerki i nauczycielki baletu. Założycielka fundacji Choreography Development.

Yi-En Chen - ukończył National Taiwan University of Arts na wydziale tańca. Tegoroczny choreograf-rezydent Paris Cite des Arts Hong Kong Dance Exchange. W latach 2015-2017 występował w Sadler’s Wells oraz New York City Center w projekcie Cloud Gate 2 i Ferment Body teatru Cloud Gate.

TV

Profilaktyka piersi w tramwaju w Dzień Kobiet