4215 kibiców przyszło do Ergo Areny, by na żywo zobaczyć grę piłkarzy ręcznych Vive Tauronu Kielce – drużyny najlepszej w Polsce i jednej z najlepszych na świecie. Do przerwy goście prowadzili z Wybrzeżem różnicą 3 goli, ale potem worek z bramkami rozwiązał się.
Podobnie, jak we wcześniejszym spotkaniu z Orlenem Wisłą Płock, szczypiorniści Wybrzeża na początku prowadzili równą walkę. Prowadzili nawet 4:3, potem stracili kilka goli z rzędu, ale w pierwszej połowie trzymali się dzielnie.
Od 40. minuty rozpoczął się popis Vive, z Grzegorzem Tkaczykiem i Tobiasem Reichmannem w rolach głównych. Przewaga gości sięgnęła 13 bramek (23:36), jednak w końcówce Wybrzeżu udało się ją nieco zmniejszyć. Wynik końcowy 40:29 dla Vive Tauron Kielce.
Trener Tałant Dujszebajew nie wpuścił na boisko Hiszpana Julena Aginagalde oraz Chorwata Ivana Cupicia, a także Krzysztofa Lijewskiego, który niedawno wyleczył kontuzję. Pozostałe gwiazdy stworzyły jednak świetne widowisko, po wielu ich akcjach ręce same składały się do oklasków.
W innym meczu 20. kolejki Superligi Azoty Puławy wygrały ze Śląskiem Wrocław 32:25. To oznacza, że Wybrzeże skończy rundę zasadniczą na 9. lub 10. miejscu (wszystkich drużyn jest 12) i w play-offach będzie walczyć o utrzymanie się.
Wybrzeże Gdańsk - Vive Tauron Kielce 29:40 (17:20)
Wybrzeże: Plaszczak, Sokołowski - Mogielnicki 2, Kornecki 5, Rogulski 5, Prymlewicz 1, Papaj 2, Lijewski 3, Kondratiuk 6, Rakowski 2, Abram 3, Nilsson, Piątek.
Vive Tauron: Szmal, Sego - Grabarczyk 1, Jurecki 4, Tkaczyk 5, Reichmann 11, Chrapkowski 2, Bielecki 5, Jachlewski 4, Strlek 3, Musa 1, Zorman 1, Rosiński 3.
k.g.