Dobry, nawet bardzo dobry, w wykonaniu gdańszczan był trzeci set. Wtedy w hali Podpromie podopieczni trenera Andrei Anastasiego przegrywali w setach 0:2. Przegrali je odpowiednio do 18 i 17.
Trzecią partię świetnym atakiem rozpoczął Mateusz Mika. Gdańszczanie stosowali silną zagrywkę, dzięki czemu odrzucali rywali od siatki, co z kolei skutkowało kolejnymi punktami - bądź po własnych akcjach bądź po błędach gospodarzy. Siatkarze Lotosu Trefl systematycznie powiększali przewagę. Było 10:6, 12:8, 16:9, 20:11. W końcu po ataku Miki skończyło się 25:17.
Początek czwartego seta dawał nadzieję na tie-breaka. Po bloku Bartosza Pietruczuka było nawet 6:3, ale prowadzenie goście uytrzymali jedynie do stanu 8:7. Potem to gospodarze odjechali. Przystanie 14:20 wszystko już było jasne.
W środę, 26 października, kolejny mecz PlusLigi. Tym razem w Ergo Arenie gościć będziemy beniaminka Espadon Szczecin. Początek tego spotkania o godz. 19.00.
Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:18, 25:17, 17:25, 25:17)
Asseco Resovia: Drzyzga 1, Perrin 13, Ivović 13, Rossard 9, Lemański 6, Nowakowski 5, Wojtaszek (libero) oraz Schoeps 5, Możdżonek 4, Tichacek 1, Dryja 1, Winters 1, Depowski
Lotos Trefl: Masny 3, Mika 15, Paszycki 10, Pietruczuk 6, Grzyb 4, Schulz 2, Gacek (libero) oraz Romać 10, Stępień, Jakubiszak