- Mam nadzieję, że my nie stracimy koncentracji, ale gracze Zaksy tak! Oni są niestety lepsi, mają drużynę, która ma wygrać PlusLigę. Ale chciałbym być jak Robin Hood: ukraść punkty bogatemu i dać biednemu! - mówił nam przed meczem trener Trefla Andrea Anastasi.
Chcieć a móc to czasem dwie różne kwestie. Nawet przed świętami.
W Ergo Arenie fani siatkówki oglądali nie tylko starcie dwóch czołowych zespołów tegorocznych rozgrywek PlusLigi, ale także - a to nieczęsto się zdarza - czterech aktualnych mistrzów świata. W Treflu byli to Piotr Nowakowski i Mateusz Mika, w ZAKSIE Mateusz Bieniek i Paweł Zatorski. Z tej czwórki lepiej prezentowała się para z Kędzierzyna. Mice i Nowakowskiemu brakowało skuteczności i chyba pewności siebie.
Gospodarze w pierwszych dwóch setach prowadzili jedynie trzykrotnie i to na początku (2:1 w pierwszej partii oraz 1:0 i 2:1 w drugiej). Potem do głosu dochodzili perfekcyjnie grający goście.
W trzecim secie gdańszczanie przegrywali 2:7, ale wyciągnęli na 10:11, kilka minut później nawet na remis 17:17. Kibice coraz głośniej dopingowali, wietrząc niespodziankę. Trener ZAKSY Andrea Gardini poprosił o czas. Skutecznie, bo jego chłopcy zdobyli trzy kolejne punkty (17:20. W tym momencie o przerwę poprosił szkoleniowiec Trefla. Chwilę później atakują skutecznie Damian Schulz i Wojciech Grzyb. Było 20:21. Jeszcze raz Grzyb. 21:22. Niestety 21:24, ale za moment Schulz potężnie z prawego skrzydła a Nowakowski zablokował Sama Deroo. 23:24. Będzie czwarty set? Nie. Deroo kończy w polu.
Trefl przegrał 0:3, dla ZAKSY był to czternasty mecz w tym sezonie PlusLigi i czternasty zwycięski. Gospodarze mieli tylko 43 procent skuteczności przyjęcia, z kolei goście - 66 procent.
Ostatnie spotkanie gdańszczan w 2017 roku obserwowało w Ergo Arenie ponad 3 tysiące widzów. Następne podopieczni trenera Anastasiego rozegrają już w nowym roku: 5 stycznia w Gdańsku podejmować będą wicelidera PGE Skrę Bełchatów.
Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 20:25, 23:25)
Trefl: Nowakowski (4 punkty), Sanders, Schulz (13), McDonnell (2), Szalpuk (11), Mika (8), Olenderek (libero) oraz Grzyb (4), Ferens (2), Jakubiszak (1), Niemiec, Kozłowski (1)
ZAKSA: Toniutti (3), Buszek (6), Wiśniewski (8), Bieniek (9), Torres (13), Deroo (15) Zatorski (libero) oraz Semeniuk
MVP: Benjamin Toniutti