Ligowy weekend: dwa zwycięstwa i kompromitacja

Tylko jednej wygranej potrzebują hokeiści MH Automatyka Stoczniowiec do awansu do hokejowej elity. Miniony weekend przyniósł też zwycięstwo piłkarzy ręcznych Wybrzeża i fatalną porażkę szczypiornistek AZS Łączpol AWFiS.
25.10.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Przed tygodniem piłkarze ręczni Wybrzeża  Michał Bednarek i Hubert Kornecki poprowadzili z Marcinem Lijewskim „WF z Mistrzem”. Dziś Wybrzeże po wygranej ze Spójnią Gdynia zajmuje drugie miejsce w tabeli.

Jeszcze jeden

MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej ma tylko jednego przeciwnika: UKH Dębica. Do hokejowej elity awansuje zespół, który jako pierwszy odniesie cztery zwycięstwa.

Oba zespoły grały ze sobą trzykrotnie, za każdym razem wygrali gdańszczanie. W sobotę, 24 października 2015 r., zwyciężyli na wyjeździe 4:3 (1:2, 2:0, 1:1). Bramki dla Automatyki strzelili: Jakub Stasiewicz dwie oraz Krzysztof Wróblewski i Sebastian Wachowski.

Kolejny, czwarty, mecz zaplanowany został na 15 listopada 2015 r. w Gdańsku. Jeśli gospodarze wygrają, zapewnią sobie awans. To będzie najkrótszy sezon w historii hokeja na lodzie.

 

Emocje do końca

W derbach Trójmiasta piłkarzy ręcznych Wybrzeże Gdańsk pokonało na wyjeździe Spójnię Gdynia 26:25, choć dziesięć pierwszych minut drugiej odsłony nie zapowiadało wyrównanej walki.

Wybrzeże prowadziło po pierwszej połowie 14:11, a potem nawet 18:11. Być może wysokie prowadzenie uśpiło podopiecznych trenera Damiana Wleklaka, którzy w trudnych momentach tracili nerwy, przez co kilkakrotnie musieli siadać na ławce kar. Gospodarze gonili do samego końca. Na szczęście udało się utrzymać prowadzenie.

Po siedmiu ligowych kolejkach serii A pierwszej ligi Wybrzeże zajmuje drugie miejsce w tabeli.

Wybrzeże: Chmieliński, Plaszczak – Rogulski 7, Kornecki 5, Sulej 4, Prymlewicz 4, Suwisz 3, Kondratiuk 2, Bednarek 2, Skrzypczak 1, Papaj 1, Ćwikliński, Abram, Nilsson.

 

Tylko dwa gole

Tak fatalnej pierwszej połowy w polskiej ekstraklasie piłkarek ręcznych nie miał chyba nikt w historii. AZS Łączpol AWFiS podejmował w Gdańsku AZS Energę Koszalin i przegrał 16:24. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież porażki są wkalkulowane w sportową rywalizację, gdyby nie wynik pierwszej połowy. Gdańszczanki przegrały ją 2:13!  

Zdobycie jedynie dwóch goli w ciągu pół godziny w najwyższej klasie rozgrywek z pewnością aspirować może do księgi rekordów Guinnessa w kategorii „indolencja rzutowa”.  

– W imieniu swoim i całego zespołu chciałbym przeprosić kibiców, bo pierwsza połowa to była kompromitacja – mówił po meczu trener gdańszczanek Jerzy Ciepliński, którego zespół spadł na 9. miejsce w tabeli.

AZS Łączpol AWFiS: Wiercioch, Sielska – Pasternak 2, Kwiatkowska, Mazurek, Stachowska 4, Dąbrowska 4, Siódmiak 1, Neitsch, Lipska 1, Ciura, Karwecka, Skonieczna 4, Tomczyk.