Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński reprezentują klub AZS AWFiS Gdańsk, razem pływają od kilku lat. Czterokrotnie byli mistrzami Polski w klasie 49er, w 2012 roku na igrzyskach olimpijskich w Londynie zajęli 13. miejsce.
Najlepszy w karierze do tej pory był dla nich 2015 rok. Najpierw na mistrzostwach Europy zdobyli brązowy medal a w listopadzie na mistrzostwach świata w Buenos Aires zajęli czwarte miejsce, co zapewniło im prawo startu podczas olimpijskich regat w Rio de Janeiro.
Trzy miesiące po tamtym występie, mają kolejną szansę na medal światowego championatu. W dniach 9-14 lutego najlepsze załogi w żeglarskiej klasie 49er będą rywalizować o medale w amerykańskim Clearwater na akwenie usytuowanym na Zatoce Meksykańskiej.
- Mamy rok olimpijski i dlatego mistrzostwa świata są rozgrywane tak wcześnie. To wyjątkowa sytuacja - mówi nam Kołodziński.
O medal nie będzie łatwo, bowiem do regat w klasie 49er zgłoszonych zostało blisko 80 załóg z całego świata, wśród nich mistrzowie olimpijscy Nathan Outteridge i Ian Jensen z Australii, wicemistrzowie olimpijscy i wielokrotni mistrzowie świata Nowozelandczycy Peter Burling i Blair Tuke czy czołowa załoga globu Jonas Warrer i Anders Thomsen z Danii (Warrner jest mistrzem olimpijskim z 2008 roku).
- Łatwo na pewno nie będzie, ale stawiamy sobie wysokie cele. Oczywiście spełnieniem byłby medal - przyznaje Kołodziński. - Cel nadrzędny na ten rok to oczywiście igrzyska olimpijskie. Mistrzostwa świata to tylko etap przygotowań w drodze do Rio, ale fajnie byłoby w Clearwater stanąć na podium.
Przez pierwsze trzy dni odbywać się będą kwalifikacje (10 wyścigów z podziałem na dwie grupy eliminacyjne, musi się odbyć minimum 6 wyścigów). Przez kolejne trzy dni - finały (9 wyścigów z podziałem na dwie grupy: w tym "złota" z udziałem 25 załóg, najwyżej sklasyfikowanych po kwalifikacjach, które walczyć będą o medale).