Świece, procesje, ryż i czekoladowe jajko

Zatik, Welig Deń, Semana Santa, Pascha, czyli po prostu Wielkanoc. Czym jest dla gdańszczan pochodzących z różnych stron świata to święto w Polsce? Gościnność, rodzinna atmosfera, spotkania, bogata tradycja i obrzędy kościelne. To podoba im się najbardziej.

Sara Campos, ambasadorka kampanii łączy nas Gdańsk, w tym roku Wielkanoc spędza z rodziną w Polsce. W Hiszpanii zwykle podróżowała do małego miasteczka matki w Estremadura, na zachodzie kraju. Wielki Czwartek i Wielki Piątek są tutaj dniami wolnymi. Wiele osób korzysta z okazji, bierze więcej dni wolnych i wyjeżdża na urlop.

- Największa różnica w obchodzeniu Wielkanocy to punkt widzenia. W Hiszpanii męka i śmierć Jezusa, czyli Wielki Czwartek i Piątek to ważne dni – opowiada Sara. – W Polsce obchodzone jest bardziej zmartwychwstanie, czyli niedziela i poniedziałek. Bardzo lubię tutaj dekorowanie jajek i tradycję śniadania wielkanocnego z rodziną. Jednak dla mnie symbolem Wielkiego Tygodnia są procesje z wizerunkiem Chrystusa lub Maryi Dziewicy, które wychodzą z różnych punktów hiszpańskich miast i wędrują z wielkimi rzeźbami, niesionymi przez mężczyzn. Wszystko odbywa się przy śpiewie nabożeństwa (tzw. Saetas) a capella.

Procesje z wielkimi religijnymi rzeźbami, niesionymi przez ulice miasta są charakterystyczne dla obchodów Świąt Wielkanocnych w Hiszpanii.

W Syrii w Wielką Sobotę wieczorem tysiące wiernych gromadzą się ze świecami na ulicach miast wokół ogniska, które rozpoczyna świętowanie, a następnie przechodzą do kościołów. Po nabożeństwie ludzie powracają na ulice, aby ceremonialnie spalić liście palmowe z uroczystości Palmowej Niedzieli w ramach przygotowań do przyszłorocznej Środy Popielcowej. Świece są zabierane do domu, aby dzielić ceremonię z tymi, którzy nie mogli być obecni.

- Święta Wielkanocne będziemy spędzać z rodziną mojej żony tutaj w Gdańsku – mówi Majed Tinawi, Syryjczyk mieszkający i pracujący w Gdańsku. – Lubię polskie obrzędy, tradycje i  gościnność, bo dodaje uroku i wspaniałej rodzinnej atmosfery. 

Wielkanoc dla Majeda to nie jest teatralne odtworzenie wydarzenia z przeszłości. – To świętowanie rozpoczynające się w Wielki Czwartek, a kończące w Niedzielę, przezwyciężenie zła i danie nam przez zmartwychwstanie Pana Jezusa nowego życia w Nim – dodaje.

Liście palmowe z Niedzieli Palmowej palone są przez wiernych po Liturgii Wielkiej Nocy, która rozpoczyna się w Wielką Sobotę.

Choć Sayaka Haruna pochodząca z Japonii jest ateistką spędza ten czas w Polsce z rodziną męża, którzy Wielkanoc obchodzą. – Bardzo lubię tę atmosferę. To świetna okazja na spotkanie z rodziną i spędzenia razem trochę czasu – opowiada.

Żurek, ryż i czekoladowe jajo

Zgodnie z polską tradycją święta obchodzi Tonia Ugwu, która w połowie jest Polką i Nigeryjką. – Jestem protestantką i obchodzę Wielkanoc bardzo klasycznie. Robimy pisanki, przygotowujemy koszyczek z pokarmami – opowiada. – Zgodnie z tradycją protestancką mamy w tym czasie nabożeństwo w Kościele. Spotykamy się z rodziną na śniadaniu wielkanocnym, spędzamy razem czas i inaczej niż podczas Świąt Bożego Narodzenia, potrawy na stole są typowo polskie m.in. żurek, jajka i sałatki.

Zwyczaju wielkanocnego śniadania nie było u Pia Regan – Jasiński, ambasadorki kampanii Łączy nas Gdańsk, w której żyłach płynie polska i irlandzka krew. Wychowała się i urodziła w Wielkiej Brytanii. – Po kościele w niedzielę przygotowywaliśmy obiad wielkanocny. Najczęściej był to indyk, szynka albo jagnięcina. Moja babcia, która była Polką, przygotowywała faszerowane jajka. Polska tradycja jest dużo bogatsza. Tutaj po raz pierwszy jadłam mazurka. Ale nieodłącznym elementem świąt w Anglii były wielkie czekoladowe jajka, które dostawałam, kiedy byłam dzieckiem.

W Hiszpanii najbardziej popularną potrawą jest potaje de garbanzos, czyli zupa z ciecierzycy z odsolonym dorszem, szpinakiem i gotowanym jajkiem. To danie na czwartek lub piątek. Ale najbardziej charakterystycznymi słodyczami są Torrijas, chleb zanurzony w mleku z cynamonem, smażony i z mokrym syropem. – Pycha! – dodaje na wspomnienie o nim Sara Campos.

Obowiązkowym daniem wielkanocnym w Armenii jest ryż z rodzynkami.

Nieodłączną częścią wielkanocnego stołu w Armenii jest m.in. zieleń, świeże lub smażone zielone warzywa, jak estragon, zielona cebula, kolendra, pietruszka.

– Jest to również symbol, ponieważ zgodnie z tradycją Dziewica Maryja owinęła Chrystusa liśćmi tej rośliny – opowiada Amalia Yeghiazaryan, która przyjechała do Gdańska z Armenii. –  Ale najważniejszym składnikiem chrześcijańskiego stołu są malowane jajka np. tradycyjnie w skórkach cebuli. Powinny być gotowane dzień przed Wielkanocą, ponieważ kościół zaczyna Wielkanoc w sobotę o siedemnastej po zachodzie słońca.

Ważnym elementem jest też wino. W Armenii kucharze podkreślają, że prawdziwy ormianin powinien pić je w glinianym naczyniu, które zachowuje smak i właściwości. – Ale na stole ormiańskiej Wielkiej Nocy nie może zabraknąć ryżu z rodzynkami – dodaje Amalia. – Biały ryż symbolizuje ludzkość, a rodzynki chrześcijan wierzących w Zbawiciela.

Po katolicku i ormiańsku

- Święta Paschalne zaczynamy w czwartek o zmierzchu, a kończymy w niedzielę Wielkanocną nieszporami. Pierwszego dnia uczestniczymy całą rodziną w liturgii Wieczerzy Pańskiej, a po niej idziemy do domów, by zasiąść do uroczystej kolacji. Na stole zawsze jest ten sam zestaw dań – pieczona jagnięcina, gorzkie zioła, czyli sałatka z rukoli, słodki charoset – jabłka z bakaliami, podpłomyki i czerwone wino – opowiada Marcin Kamiński, który w taki sposób świętuje z rodziną od 20 lat.

W kościele katolickim Wielkanoc, czyli Święte Triduum Paschalne to trzy dni obchodzone jak jedno. Zaczynają się w Wielki Czwartek o zmierzchu, przez Liturgię Wielkiego Piątku i Wigilię Paschalną w sobotę. Ta rozpoczyna się po zmierzchu rozpaleniem ogniska (ceremonii światła), od którego wierni odpalają świece i w procesji wchodzą do ciemnego kościoła, by celebrować Liturgię Wielkiej Nocy.

Jajka malowane w łupinach cebuli.

W Armenii, która jest prawosławnym krajem, słowo Wielkanoc to  Zatik, co pochodzi od słowa „zartnel” i oznacza obudzić się. W dni paschalne, dzieci, ale także dorośli grają w jajka. – Jedna osoba trzyma malowane jajko z wybranej strony, druga szybko uderza – opowiada Amalia. Następnie gra powtarza się z innymi końcami tego samego jajka. Jeżeli jajko jest rozbite z obu stron ta osoba przegrywa, a zwycięzca odbiera jajko. Pamiętam jak długo się bawiliśmy i wracaliśmy z pełnymi koszykami jajek do domu. To nie podobało się rodzicom, bo trzeba je było wszystkie zjeść – kończy rozbawiona.

Tradycja pisanek jest także w Syrii.

Od wieczora do rana

W domu Natalii Kovalishna, która przyjechała do Gdańska z Ukrainy, wielką tradycją podobnie jak w Polsce są farbowane jajka. To obowiązek każdej gospodyni. Muszą znaleźć się w koszyku ze święconką razem ze specjalnym ciastem drożdżowym o nazwie Paska. Jego przygotowanie jest bardzo czasochłonne i dlatego wypiekane tylko raz w roku. W koszyku musi znaleźć się też szynka, kiełbasa, mięso, chrzan, czy ser.

Nataliia ma korzenie katolickie i prawosławne, dlatego obchodziła święta dwa razy. W domu w obrządku prawosławnym, a u wujka w katolickim. Do nich przychodzili katolicy na prawosławne święta i na odwrót. U jednych i drugich daty Wielkanocy są ruchome. Jednak podstawowa różnica jest w nazwie. Wielkanoc i Święte Triduum Paschalne to nazwy używane najczęściej w kościele katolickim. W prawosławnym – Welig Deń, Swiatłe Zmartwychwstanie Chrystusa lub Pascha.

W prawosławnej Armenii słowo Wielkanoc to  Zatik, co pochodzi od słowa „zartnel”, czyli obudzić się. Na zdjęciu uroczystości Wielkanocne w cerkwii.

- Cały Wielki Tydzień jest obchodzony bardzo uroczyście. Jednak świętowanie rozpoczynamy w czwartek, a niedziela jest w pewnym sensie kulminacją – mówi Nataliia. – W prawosławiu uroczyste obchody zaczynamy w sobotę wieczorem, przez rozpalenie ognia przed kościołem. Każdy musi mieć świeczkę, a liturgia trwa od soboty wieczora do niedzielnego poranka. Po zakończeniu dopiero święcimy pokarmy w koszykach.

W tradycji wschodniej inaczej wygląda także przygotowanie do świąt – Wielki Post trwa nie sześć, a siedem tygodni. W tym czasie należy powstrzymać się od jedzenia mięsa, ryb, nabiału i jajek. Zamiast tego je się sporo kasz, warzyw, owoców i potraw na oleju. Nie powinno się w tym czasie tańczyć, śpiewać.

- Ale najważniejsze, żebyśmy nie jedli – jeden drugiego. Tak zwykle się u nas mówiło – dodaje Nataliia. – Dobrze jest w czasie postu oczyścić duszę i ciało, ale ważniejsze, żeby nie być przykrym dla drugiego człowieka. U nas w domu np. w niedzielę nie poszczono. Podobnie w gościach, żeby nie urazić gospodarza.

Wielkanoc to wielkie rodzinne święta. Obowiązkowo trzeba odwiedzić dziadków i nawet jak ktoś mieszka bardzo daleko, w prawosławiu ma obowiązek spotkać się z rodzicami.

Autor: Aldona Dybuk