• Start
  • Wiadomości
  • Budżet Obywatelski 2017. Na co gdańszczanie chcą wydać pieniądze?

Budżet Obywatelski 2017. Na co gdańszczanie chcą wydać pieniądze?

Bardziej niż remontu ulicy czy chodnika mieszkańcy Gdańska chcą rewitalizacji bądź stworzenia zielonych skwerów w pobliżu ich domów. Miejsc, gdzie będą mogli aktywnie i przyjemnie spędzić wolny czas z bliskimi czy znajomymi. Prezentujemy kilka pomysłów gdańszczan na wydanie pieniędzy z Budżetu Obywatelskiego 2017.
08.08.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Działalność przemysłowa w niektórych miejscach uprzykrza życie mieszkańców. Ci chcą to zmienić przy pomocy... mobilnego stanowiska pomiarowego.

W walce o świeże powietrze

Janina Możwiłło zaproponowała, by w ramach Budżetu Obywatelskiego zakupić mobilne stanowisko pomiarowe zanieczyszczeń powietrza. Jak argumentuje projektodawczyni, w Gdańsku działają co prawda stałe stacje pomiarowe, ale przydałby się mobilny punkt do okresowych pomiarów w dowolnym miejscu, w którym odnotowane są np. uciążliwości dla społeczności lokalnej lub wykonywane działania ograniczające emisję, których efekty mogą potwierdzić badania w mobilnym punkcie pomiarowym.

Pani Janina, mieszkanka Kokoszek, przyznaje, że pomysł na taki punkt wziął się z codziennych problemów "zapachowych". Jest ona sąsiadką dużej firmy produkcyjnej działającej od kilku lat w dzielnicy.

- Mamy tu problem z przykrymi zapachami. Są takie dni, kiedy mam wrażenie, że trzymam nos w kominie tej firmy. Niby wszystkie normy mają zachowane, ale my żyjemy w smugach ich dymu. To bywa bardzo uciążliwe. Dlatego potrzebna jest taka obwoźna stacja pomiarowa - tłumaczy pani Janina, dodając, że dzięki szybkim, miejscowym badaniom, służby będą mogły szybciej reagować i w określonych przypadkach np. doprowadzać do zmniejszenia dopuszczalnych norm uciążliwości.

Gdańszczanka podkreśla przy tym, że stacjonarne stanowiska działające na terenie miasta są sprawne i spełniają swoją rolę, a przykre zapachy nie dotyczą całego miasta, a jedynie kilku konkretnych lokalizacji.

Koszt projektu (w tym mobilny kontener, wyposażenie i roczna obsługa) oszacowano na 250 tysięcy zł netto.


Ogród sensoryczny w Brzeźnie

Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący zarządu Dzielnicy Brzeźno, w imieniu grupy mieszkańców złożył do przyszłorocznego Budżetu Obywatelskiego projekt budowy stylizowanej na latarnię morską lampy oświetleniowej. Co ciekawe, byłoby to oświetlenie hybrydowe: solarno-wiatrowe, gdyż tradycyjne oświetlenie z okablowaniem, okazało się zbyt drogą inwestycją.

Lampo-latarnia stanęłaby na Placu Sąsiedzkim znajdującym się na tyłach budynku Projektorni GAK. Jak tłumaczą pomysłodawcy, byłby to stały element Placu Sąsiedzkiego, ocieplający wizerunek i podkreślający charakter dzielnicy nadmorskiej oraz portowej. Oświetlenie wpłynęłoby także na zwiększenie bezpieczeństwa na pobliskim placu zabaw i urządzeń fitness.

- Już w ubiegłym roku zaproponowaliśmy projekt nietypowej lampy. Niestety, nie zdobył on wystarczającej liczby głosów, dlatego w tym roku postanowiliśmy rozszerzyć go o "rewitalizację" dawnego sadu, który znajduje się obok Placu Sąsiedzkiego. Zaproponowaliśmy założenie w tym miejscu Ogrodu Sensorycznego, z trawnikami i roślinami oddziałującymi na zmysły - tłumaczy Cezary Śpiewak-Dowbór.

Koszt realizacji całego projektu oszacowano na 94 tysiące złotych.
 

Czy w  Jarze Wilanowskim powstanie tor wyścigowy?

Tor wyścigowy w Jarze Wilanowskim

Michał Piotrowski, w imieniu swojego 10-letniego syna Mateusza, złożył do przyszłorocznego Budżetu projekt toru wyścigowego RC dla miłośników zdalnie sterowanych samochodów.

W Gdańsku nie ma takiego toru, a jak zapewnia projektodawca, zainteresowanie tą formą rozrywki jest coraz większe. Obecnie "wyścigi" takimi modelami odbywają się często na publicznych parkingach, w parkach czy chodnikach, co nie jest zbyt bezpieczne.

Projekt zakłada utworzenie toru o równej nawierzchni piaszczystej lub półprzepuszczalnej z zakrętami i pagórkami. Byłby zabezpieczony przed wypadaniem pojazdów za pomocą plastikowych band.

- Szukaliśmy z tatą w internecie miejsc, gdzie można by się pościgać, ale nie znaleźliśmy. Dlatego pomyślałem, że taki tor mógłby powstać na Chełmie, gdzie mieszkam. Podpisy poparcia dla mojego projektu, by móc go złożyć, zbierałem wśród rodziców moich kolegów - opowiada Mateusz. - To będzie świetne miejsce dla wszystkich, którzy lubią się ścigać.

Koszt takiego toru to około 50 tys. złotych.
 

Rośnie moda na kajaki w Gdańsku. Dlatego potrzeba infrastruktury, by ułatwić pływanie m.in. na Motławie. Nz. piknik dla mieszkańców nad zbiornikiem retencyjnym

Pomost dla kajakarzy

Mieczysław Skokowski zaproponował z kolei, by z przyszłorocznych środków wybudować pomost, który umożliwiałby wodowanie kajaków sportowych i turystycznych oraz innych małych jednostek pływających po Motławie. Pomost powinien stanąć w pobliżu boiska szkolnego Szkoły Podstawowej nr 65, przy ul. Śluza 6. Obecnie wodowanie sprzętu jest dość utrudnione, a inwestycja pomogłaby m.in. młodym kajakarzom z uczniowskiego klubu kajakowego Motława Gdańsk

Pan Skokowski podkreśla, że z roku na rok rośnie popularność turystyki kajakowej, dlatego pomost byłby strzałem w dziesiątkę.

- Mamy jedną przystań kajakową pomiędzy ul. Toruńską i Nowe Ogrody, ale to już za mało na dzisiejsze potrzeby. Często przychodzą do nas turyści ze swoim sprzętem i pytają, jak spuszczamy kajaki na wodę. A bywa to dość trudne, ponieważ woda zmienia swój poziom. Dobrze zbudowany pomost rozwiązałby na zawsze ten problem. A poza tym mogliby też z niego korzystać wędkarze - tłumaczy pan Mieczysław, który prowadzi nad Motławą działalność sportową.

Koszt mostku to 46 tys. złotych.


W środę, 10 sierpnia, w Sali Obrad Rady Miasta Gdańska przeprowadzone zostanie losowanie numerów wniosków. Na jego podstawie ustalona zostanie kolejność projektów na listach do głosowania.


Przeczytaj także:

Stawiamy na rekreację. 365 pomysłów na Budżet Obywatelski.

Nowy Budżet Obywatelski. Aż 12,5 mln złotych dla gdańszczan!



TV

Żywie Biełaruś! Białoruski Dzień Wolności w Gdańsku